niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 11

(Adriana)
Rano otworzyłam oczy i zobaczyłam , że ktoś siedzi obok mnie.
-Ada? -Krzykną Kuba z radości
-Co się stało?- spytałam bez silna
-Już wszystko jest dobrze nie martw się.
-Znaleźli Pati i Reni? - spytałam od razu , gdy przypomniało mi się, że brałam udział w prowokacji.
-Tak, spokojnie.- uspokoił mnie piłkarz.
-Co z nimi? -spytałam próbując wstać i ich poszukać.
-Leż. -zatrzymał mnie ruchem ręki - Patrycja jest w domu, a Reni...
-Co z nią?- pytałam coraz bardziej zdenerwowana
-Jest w śpiące.-odpowiedział
Smutna położyłam się znowu na łóżku , dobrze , że chociaż z Patrycją był wszystko dobrze. Przyszedł lekarz i zabrał mnie na jakieś badania.
-Doktorze...- spytałam powoli
-Tak?
-Bo ja mam takie pytanie... kiedy bym mogła wrócić do gry?
-Haha- zaśmiał się lekarz - To zależy od tego jak Pani będzie wracać do zdrowia.
-Postaram się jak najszybciej w takim razie - powiedziałam , gdy już wracaliśmy do sali.
W sali czekała mnie za to bardzo miła niespodzianka. Oprócz Kuby była tam też Patrycja i Łukasz oraz Klopp .
"On Tutaj?"- spytałam samą siebie.
-Ada?! usłyszałam
-Witam , a z jakiej to okazji takie zebranie.- spytałam się , uśmiechając
-No jak to skąd ? Wybudziłaś się! - krzykną Łukasz
-Też się cieszę , ale ciszej - uspokoiłam euforie.
-Trenerze... -zaczęłam
-Tylko proszę nie pytaj się o najbliższy mecz. - uśmiechną się Kloppo i popatrzył na Pati.
-Nie ja tylko chciałam powiedzieć , że nie długo wracam na treningi.
-Kolejna szybka - powiedział Jurgen
Śmialiśmy się , gdy nagle weszła pielęgniarka
-Czy można by trochę ciszej- zapytała zła! Wszyscy na nią popatrzeliśmy. Ta spojrzała na Jurgena i zrobiła się cała czerwona, wiedziałam , ze dużo mnie ominęło.
-O Dzień Dobry Jurgen - zaczęła coraz śmielej
-Witam Panią - Klopp był jak zwykle opanowany
-Hmm.. Niech Pan pójdzie ze mną wypiszę zwolnienie z treningu dla dziewczyn
-A tego lekarz  nie powinien pisać? A po drugie nie potrzebujemy zwolnienia , wiem o co chodzi.
Załamana pielęgniarka wyszła smutna z sali
-Wiele mnie ominęło - zapytałam patrząc na trenera
- Oj żebyś wiedziała - Powiedziała Patrycja
-Zostawcie mnie z Adą same? - spytała Pati gości.
-Ja się stąd nie ruszam - powiedział Kuba.
-Kuba... Idź pogadaj sobie z Łukaszem , o albo z trenerem! - wiedziałam , że Pati chce mi coś powiedzieć
Gdy zostałyśmy już same,  opowiedziała mi o tym , że przeprowadziła się do Łukasza i o zakochanej pielęgniarce.
- Naprawdę to świetnie-powiedziałam dowiadując się o przeprowadzce.
-Tylko czy to nie za szybko ?
-No co ty! On chce się tobą opiekować. To słodkie!
-A co tam u Ciebie i Kuby?
-Powiedział...
-No...
-Że mnie kocha...
-O naprawdę!? Kiedy!!??
-Jak szłam na tą prowokację...
-Dziękuje- powiedziała Pati spojrzał na nieprzytomną Reni- dziękujemy!
-Za co? -spytałam
-Za to , że się odważyłaś, zaryzykowałaś. I... Oni Tobie też...
-Co?- spytałam zdziwiona nie wiedząc o co chodzi.
-Kuba Ci nic nie powiedział?
-Nie? Co się stało??-pytałam nerwowo
-Oni nas wszystkie ... zgw..zgwał...
Zrozumiałam o co chodzi
-Nie kończ proszę Cię!
I nagle zaczęło mi się robić słabo, duszno, powoli łapałam coraz mniej i mniej powietrza... nie wiedziałam co robić
-Pa.Pat..Pat..-próbowałam coś powiedzieć , Pati wybiegła z sali wołając lekarza, zamiast niego , pierwszy do sali wszedł Kuba...
-Ada!Spokojnie! Kocham Cię!- usłyszałam i straciłam przytomność....
------
pisała Adriana Pilska

2 komentarze:

  1. Świetny..
    Czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo podoba mi się to opowiadanie, zaczęłam czytać dzisiaj i musiałam ogarnąć od razu wszystkie rozdziały. :) Byłabym wdzięczna gdybyś informowała mnie o nowych u mnie :)
    Pozdrawiam, Patrycja :*
    http://bvb-ada-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń